Ten post to tylko zbiór mniej lub bardziej uporządkowanych informacji, jakie znalazłem podczas tego procesu:
Korzystając z podręcznika Ubuntu, po porażce metody ze źródłami od Ubuntu, wybrałem metodę tutaj nazwaną 'old-fashioned Debian way', czyli pobranie źródeł (z kernel.org) oraz stare dobre make menuconfig.
Sposobów instalacji jest mnóstwo... Oczywiście najwygodniejsze i najbardziej eleganckie jest utworzenie paczek. Metod na to też znajdzie się kilka [źródło]:
make -j3 deb-pkgZ manuali make-kpkg [źródło]:
fakeroot make-kpkg --initrd --revision=20140214.1 --append-to-version=-np535u3c kernel-image kernel-headers
kernel-image-(kernel-version)(--append-to-version)_(--revision)_(architecture).debappend i revision są alfanumeryczne oraz '+', '-' i '.'. Niestety make-kpkg burzy się, gdy w make menuconfig ustawimy jakiś ciekawszy string, więc najlepiej tamto pole pozostawić puste. revision nie dodaje nic do wydania jądra, to tylko 'dopisek' do wersji paczki deb.
obecnie korzystam z drugiej metody, ale warto wykorzystać ilość procesorów, służy do tego export CONCURRENCY_LEVEL=3.
W efekcie otrzymujemy (w katalogu o jeden wyżej):
linux-3.11.10Które instalujemy sudo dpkg -i *.deb.
linux-headers-3.11.10-np535u3c_20140214.1_amd64.deb
linux-image-3.11.10-np535u3c_20140214.1_amd64.deb
Jeśli wszystko pójdzie dobrze postaram się wykorzystać:
make localmodconfig, optymalizacje gcc -march=native [źródło][źródło], undervolting [źródło] oraz (zasugerowany płatną wersją NeteXta) innymi optymalizacjami procesu kompilacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz